Witajcie Kochani! 😀
W tym roku (2017) adwent rozpoczyna się w niedzielę, 3 grudnia i trwa, aż do niedzieli 24 grudnia, do pasterki. OK. Skoro zatem jesteśmy tuż przy genezie tego pojęcia – to być może warto się chwilkę pogłowić: czym właściwie jest owy adwent? 😉
Słowo ADWENT pochodzi z łac. (adventus) i oznacza “przyjście, przybycie“. Jest to okres, który w pierwszej swojej połowie ma przypominać nam o paruzji (czyli ponownym przyjściu naszego Zbawiciela na Świat), a w drugiej przygotować Nas do dobrego przeżycia Świąt Bożego Narodzenia.
W skrócie: jest to c z a s r a d o s n e g o o c z e k i w a n i a na przyjście Pana Jezusa Chrystusa.
W polskiej tradycji to jakże ważne wydarzenie k o s m i c z n e , poprzedza W i g i l i a, podczas której Rodziny powinny oczekiwać tej chwili razem, Miłości, dobru, prawdzie, szacunku i życzliwości do Siebie nawzajem.
Postanowienia adwentowe – to nasz aktywny wkład w oczekiwanie; branie czynnego udziału w przgotowanie Siebiei swojego radosnego Serca na przyjście Pana.
Dzięki temu możemy wyznaczyć sobie znowu kolejne ważne C E L E jak i życiowe wytyczne, które znacznie pomogą Nam pracować nad sobą; i w gruncie rzeczy ucznią z Nas lepszych Ludzi (przybliżająć do Doskonałości). Postanowienia adwentowe mogą stanwoić perwną formę oczyszczenia; dążenia ku (BOGU, jako doskonałośći najdoskonalszej), jak również być naszą intencją w kwestiach, o której Nam i Bogu wiadomo najlepiej.
Co zatem możesz sobie postanowić? 🙂
Niektórzy postanawiają robić codziennie, jakieś dobre, bezinteresowne uczynki. Niektórzy pragną pomagać Ludziom w otoczeniu. Być bardziej cierpliwymi i znośnymi na codzienne realia. Niektórzy ograniczają swoje dotychczasowe przyzwyczajenia, hamują nałogi i popędy – kształtując w ten sposób swój charakter. Każdy z Nas jest inny i ma swoje inne wyznaczniki oraz priorytety. Poza tym każdy rok jest dla Nas inny. Dlatego nie powinno się robić ogólnej recepty dla każdego. Najlepiej jest wsłuchać się w siebie, pomyśleć i postanowić. Cicho i w sercu. Pamiętajmy, jednak, że A D W E N T, to przede wszystkim czas radośći, a nie smutku i umartwiania się; zatem to co postanawiamy, powinno w łagodny, stopniowy sposób Nas przemieniać i przede wszystkim napełniać Nas nadzieją i radością, w ten zimowy czas oczekiwania…
Pan Bóg tak Nas ukochał, że porzucając Niebiańską chwałę – zstąpił na Ziemię, aby Nas móc Nas wybawić od potępienia; umożliwiając jedcześnie wieczne: radość, szczęście i zachwyt (poprzez życie z NIM w jedności).
Cóż!
Życzę Wam, aby ten krótki, ale niezwykły okres oczekiwań mógł być dla Was jak najbardziej szczególny i radosny w tym roku! 😉
Zapraszam Was do dzielenia się w komentarzach pod spodem swoimi postanowieniami adwentowymi.
Kto wie, być może ktoś z tego kiedyś skorzysta? 🙂
Udanego adwentu, Kochani!
Karol Juchniewicz
Ja w tym roku powiedziałam sobie, że ADWENT będzie miesiącem czułości, przytulania i dbania o moje ukochane wnuczki, które kocham ponad wszystko. Niestety człowiek w codziennym biegu i pędzie spraw dookoła nigdy nie ma dla nich wystarczająco dużo czasu… ALe ten miesiąc będzie inny; postaram się!